Dekadę temu wybraliśmy się z mym narzeczonym na randkę. Miało być bardzo romantycznie, „I love You, I Love You”, więc poszliśmy na koncert T.Love (Poznań, Eskulap, żeby nie było, że fantazjuję). Przed klubem bardzo młoda młodzież, my młodzież CIUT starsza. Przy wejściu także młodzież, częstująca wchodzących prezerwatywami – w ramach jakiejś akcji promocyjnej stacji radiowej. kontynuuj czytanie…
jedzenie i seks
Kiedy facet spóźnia się do domu godzinę, zwykle przynosi kwiaty. Kiedy jednak z symbolicznym, jednodniowym poślizgiem z pracy wraca mężczyzna żywieniowej wariatki, to w ramach przeprosin wręcza… kankę mleka prosto od krowy. Wiem, w cholerę romantyczne, ale na niektóre kwiaty mam uczulenie, więc w sumie może to i lepiej. kontynuuj czytanie…