Tego się nie spodziewałam. Moje dzieci polubiły kaszę jaglaną i to w wersji na ostro. Najpierw przemyciłam im jaglankę na słodko (przepis Moniki – tutaj), a następnie podjęłam próbę zmieszania jej z warzywami. Wyszło nie tylko zdrowo.
Wyszło naprawdę smacznie, a ponieważ ja nie jestem zagorzałą fanką kasz – możecie wierzyć, że mówię prawdę.
Jaglankę z kukurydzą, grochem i papryką ugotowałam w ilościach zatrważających, ale dzięki temu przełożyłam nadmiar do pojemników i zabrałam na wycieczkę rowerową. Po 17 km przejechanych w Holandii, ale pod wiatr i trochę pod górę, głód wykręcił nam żołądki. Jaglanka na zimno zniknęła szybciej niż mój ból pośladkowy, który niestety do dzisiaj czuję.
A jesli chcecie więcej poczytać o kaszy jaglanej i jej wpływie np. na jędrność damskich piersi – zapraszam tutaj.
Jaglanka po meksykańsku:
* 400 g kaszy jaglanej
* słoik (lub puszka) kukurydzy (ok. 150 g)
* jedna czerwona i jedna pomarańczowa lub żółta papryka
* 3 marchewki
* 150 g zielonego groszku (może być mrożony)
* duża cebula
* 50 ml oliwy z oliwek
* łyżeczka ostrej papryki w proszku
* 150 ml białego wina
* ząbek czosnku
* sól, pieprz
* 50 g tartego parmezanu
Kaszę jaglaną gotujemy w 1,5 szklanki wody oraz białym winie – około 20-25 minut. Powinna być lekko klejąca. W tym czasie na patelni podduszamy pokrojoną w kosteczkę cebulę, utartą na tarce marchewkę, pokrojoną na drobne kawałki paprykę oraz przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Do ugotowanej kaszy dodajemy podduszone warzywa, kukurydzę, groszek, oliwę z oliwek, paprykę w proszku oraz doprawiamy solą i pieprzem. Całość dusimy jeszcze na małym ogniu około 10 minut dokładnie mieszając, a następnie posypujemy tartym parmezanem lub serem peccorino.
{ 2 odpowiedzi… przeczytaj je poniżejdodaj jeden komentarz }
Swietny przepis! Wyszlo pyszne, a zrezygnowalam z dodatku wina. Nawet moj Luby, ktory bardziej lubi to niezdrowe niz zdrowe, powiedzial, ze fajne danie
oczywiscie dla niego dorzucilam pokrojona w kostke pieczona piers indyka.
Dziekuje za pomysl,
Pozdrawiam
Farsz można dowolnie kombinować, mój mąż też woli z dodatkiem mięsa